Kij zaczyna sygnalizować opad na spokojnej wodzie od 4g + 5cm guma, natomiast maksymalne obciążenie prowadzone w pełnym komforcie to 12g + wąska guma 8-9cm. Główkę 14g +guma nie podbijemy już komfortowo, wędka nie ma siły by dynamicznie zebrać gumę z dna i brakuje jej mocy do zacięcia.
Wzmocniony Kraag ma cienką i delikatną szczytówkę, która świetnie pokazuje nam to co dzieje się z przynętą podczas opadu. Podczas puknięcia główką o dno szczytówka ładnie odbija. Sekcja środkowa doskonale amortyzuje rybę w czasie walki, a wystarczająco sztywny i reaktywny dolnik pozwala by bez problemu zaciąć sandacza z większych odległości. Odbiegając trochę od sandaczy, a wchodząc na temat sandaczowych mniejszych kuzynów to kijek ten można z powodzeniem wykorzystać do łowienia okonia na ciężko.
Część szczytowa jest na tyle elastyczna, że okonie z wędki nie spadają. Nawet delikatnie zapięty okoń jest świetnie amortyzowany przez kijek. Obławiając kijek miałem kilka szczupakowych przyłowów, z którymi nie było problemu. Blank szybko męczył ryby, które po chwili były wyholowane. Kraag bardzo szybko męczy ryby i hol nie przeciąga się w nieskończoność.
Jeżeli chodzi o czułość wędki to jest ona znakomita. Bez problemu czuć kiedy prowadzi się po twardym, a kiedy po miękkim dnie. Brania są wędce są bardzo dobrze odczuwalne, nawet najmniejsze dotknięcie przez rybę kij przekazuje do ręki. Jako ciekawostkę dodam, że agresywne pstryki czuć tak mocno jak by nas prąd kopnął.
Tekst i foto: Mateusz Tomaszewski